Postanowiliśmy więc odwiedzić ten uroczy zakątek Polski.
Gościł nas Pensjonat Łysica który jak sama nazwa wskazuje leży nieopodal Łysicy, lub też nazywanej inaczej Górą Świętej Katarzyny.
Z okien pokoi oraz restauracji rozciąga się panorama na Łysicę i Dolinę Wilkowyjską.
Jest to obiekt o standardzie czterogwiazdkowym, dysponujący 32 miejscami noclegowymi, przestronną restauracją, parkingiem, oraz strefą Spa.
oraz grota solna z wydzieloną częścią dla dzieci.
Teren otaczający Pensjonat udekorowany jest licznymi śmiesznymi metalowymi figurkami zwierząt.
Z obiektu na Łysicę możecie przejść się spacerkiem i ze szczytu 611,8 m. podziwiać Górę Miejską i Psarską. Góra posiada dwa wierzchołki, niższy to Skała Agaty lub Zamkowy, na wyższym umieszczono pamiątkowy krzyż ( replika z 1930 roku).
W Kielcach przejeżdżaliśmy obok Muzeum Narodowego
i rezerwatu przyrody „Kadzielnia”
W sobotę odwiedziliśmy znajdującą się nieopodal Kielc Jaskinię Raj. Byliśmy tu kilka lat temu, ale chętnie zwiedziliśmy ją po raz drugi. Dla turystów została otworzona w 1972 roku. Zwiedza się ją z przewodnikiem, trasa liczy 180 metrów i jest oświetlona elektrycznie. Zwiedzanie rozpoczyna się w pawilonie, gdzie zorganizowana jest wystawa muzealna wprowadzająca turystę w tematykę Krasu, (w końcu to wapienna jaskinia krasowa). Tu można fotografować, natomiast we wnętrzu Jaskini ze względu na „eksponaty” robienie zdjęć jest zabronione. Odtworzono tu całe obozowisko człowieka neandertalczyka, wraz z narzędziami którymi się posługiwał. Można zobaczyć tu także szczątki prehistorycznych zwierząt zamieszkujących jaskinię wiele milionów lat temu min. mamuta, czy niedźwiedzia jaskiniowego. Z pawilonu do wnętrza jaskini prowadzi 21metrowa sztolnia. Korytarze wytworzone 360 mln lat temu w wapieniach, choć jest niewielka wyróżnia się bogatą i dobrze zachowaną szatą naciekową. W Komorze Złomisk największej sali w Raju podziwiać możemy ogromne głazy pokryte naciekami. Ciekawa jest tu kolumna naciekowa, którą nazywają Harfą. Prześwituje ona przy podświetleniu. Zwiedza się tu także Sale: Kolumnową, Stalaktytową i Wysoką. W każdej z nich możemy podziwiać nacieki skalne, pojedyncze lub łączące się w ciekawe formy. Pamiętacie z geografii stalaktyty, stalagmity które łączą się tworząc stalagnaty. Fajne miejsce do odwiedzenia niezależnie od pory roku. W środku panuje stała temperatura w granicach 8 – 10 stopni Celsjusza.
W niedzielę odwiedziliśmy Zamek w Chęcinach.
Do położonej na wzgórzu twierdzy z parkingu prowadzi ścieżka wzdłuż której stoją drewniane rzeźby przedstawiające Królów Polski.
Zamek powstał na przełomie XIII i XIV wieku i wtedy też przeżywał czasy swojej największej świetności. Tu mieścił się Skarbiec Królewski, tu też przetrzymywano więźniów po wygranej bitwie pod Grunwaldem.
Z czasem jednak jego rola malała. Spalony podczas Rokoszu Zebrzydowskiego, odbudowano, by w czasie Potopu Szwedzkiego spustoszyć go ponownie. W czasie Zaborów mury posłużyły okolicznym mieszkańcom jako budulec ich domostw.
W latach 40-tych XX wieku wpisano go do rejestru zabytków jako ruina.
Obecnie odrestaurowany Zamek podzielony jest na dwie części (zamek dolny i górny). W pierwszej znajduje się studnia i kwadratowa baszta. To tu mamy możliwość podziwiać pokazy średniowiecznych tańców, czy strzałów z armat i hakownic.
Możemy też zrobić sobie zdjęcie w wyrabianych na zamku elementach rycerskiej garderoby ( co też uczyniliśmy), czy postrzelać z łuku do tarczy. Na górnym zamku znajdują się dwie pozostałe baszty. Z góry jednej z nich rozpościera się piękny widok na okolicę. Mieści się tu też skarbiec oraz pozostałości po budynku mieszkalnym. W tej części znajduje się też galeria polskich herbów szlacheckich. Polecamy nie tylko miłośnikom historii.
W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze zobaczyć święto Hubertusa i pogoń za lisem.Renault Talismana z silnikiem 1,6 TCe o mocy 160 KM poznaliśmy już bardzo dobrze na wycieczce po Niemczech.
Teraz testowaliśmy go w mocniejszej wersji z 200 konnym silnikiem benzynowym.
I to jest to co tygrysy lubią najbardziej – mocniejszy silnik oczywiście zapewnia lepsze osiągi i mniejsze zużycie paliwa.
Przyjemność z kręcenia kierownicą dzięki systemowi 4Control jest taka sama jak w innych wersjach Talismana i większa niż w Skodzie Superb
Bagażnik Grandtoura jest olbrzymi – na wakacje czy narty spokojnie się spakujemy.
Tylko przydałaby się siatka mocującą bagaże – Talisman lubi zakręty, ale latające po bagażniku walizki to nie jest fajne.
Podgrzewanie kierownicy i elektrycznie podnoszona klapa– to lubię.
Charakterystyczne przednie światła ledowe Renaulta
Więcej o Renault Talisman
Nasz weekend w Świętokrzyskim choć intensywny i obfitujący w wiele wrażeń pozwolił nam oderwać się od codzienności i odpocząć tak jak najbardziej lubimy!
Tekst i zdjęcia:
Maciej Szanter i Agnieszka Płotczyk